:: Trochę poezji mojego autorstwa ::

Zamieszczone tutaj wiersze, wierszyki, rymy, są autorstwa prywatnych osób a nie poetów w stylu Mickiewicza, Sienkiewicza czy Baczyńskiego. Dlatego też, proszę nie wykorzystywać tych tekstów bez zgody ich autorów lub autora strony. Większość tych wierszy napisało życie, także z pewnością są one niecodzienne a ich lektura będzie wyjątkowa.

Gdy jesteśmy znów we dwoje
Chcę całować usta twoje
Kiedy patrzę w twoje oczy
Chcę być z tobą w dzień i w nocy
Chcę na ciebie ciągle patrzeć
By twą duszę sobą natrzeć
Chce cie pieścić w każdej chwili
Byśmy dobrze sie bawili
Kiedy twoje ciało płonie
Chce je objąć w swoje dłonie
Chcę namiętnie w tobie żarzyć
Bym nie musiał ciągle marzyć
Czasem gdy z dala ode mnie zaszywasz Się
Na głowie próbuje stanąć by dotknąć Cię
Tylko Twój glos jak myzyka przeszywa mnie
Przypominając rozkoszne chwile kiedy tulisz mnie
Zapach ciała twego rozkladam na samotne dni
Czekając kiedy znów zapukasz do mych drzwi
Czekając stęskniony o Tobie co dzień śnie
I chę abyś pamiętała że tak bardzo kocham Cie
Kiedy przy mnie nie ma ciebie
Moje łzy ukazują sie na niebie
Czas przy tobie tak szybko upływa
Niczym woda która strumykiem spływa
Piękna, tak czysta, pełna namiętności
Jak twoja osoba która w mym sercu gości
Smutne godziny, smutne dni,
Gdyż mego Anioła brakuje Mi,
Anioła który pokazuje mi drogę,
Całego mego życia osłodę,
Anioła który w ciemnościach prowadzi mnie,
Sprawiając że żyję jakby we śnie,
Anioła który budzi mnie ze snu,
Anioła który przytuli mnie tu,
Brak mi Anioła który koloruje me życie i sny,
Anioła którym jesteś właśnie TY
Kiedy w sercu czuję pustkę
Chcę powąchać twoją chustkę
poczuć zapach ciała twego
by w serduszku mieć coś z tego
chcę widywać ciągle cię
by nie smucić więcej się
za oknami wicher wieje
a tu każdy dziś sie śmieje
śmiech słychać tu i tam
a na dworze śnieg pruszy nam
jutro wszędzie biało będzie
i bałwanków nam przybędzie
radośc w sercu zagra już
kiedy wiosna będzie już tuż tuż
Kiedy patrze w twe śliczne oczy, spać nie moge później w nocy
wtedy wpatruje się w gwiazdy na niebie widząc tylko Ciebie
Widzę słodki uśmiech twej twarzy i tylko on mi sie marzy
Wspominam wspólnie spędzone chwile czując twą obecność mile
Pragnę mieć to zawsze przy sobie i śnić tylko i wyłącznie o Tobie
Chcę spędzać wolny czas przy twej osobie i czuć twego serca bicie
Widząc piękność twego świata i sprawić by smaku nabrało twe życie
Nasza miłość jest niczym lawa gorąca
Jak kwiat róży coraz bardziej kwitnąca
Jak promień słońca padający na Niebie
Jak uczucie które czuje patrząc na Ciebie
Jak wielka górska rzeka tak bardzo rwąca
Bez której na dno pójdę jak łodź tonąca
Tak tu smętno tak tu głucho
A do ciebie bije me serducho,
Tak to bije we dnie w nocy
Aż tu łezka płynie z tęsknoty
Uśmiech twój piękny przed oczami mam
Bo tak Bardzo mocno Cie Kocham,
Chcę cie zawsze mieć przy sobie
Bo bez Ciebie pustka jest w mym słowie
Nie smuć się,bo brak ci wtedy uśmiechu
A mi będzie brakować twego oddechu
Twego ciepła i dobrego zrozumienia
Bo przecież nie jesteś z kamienia
Ty dajesz mi uśmiech i poczucie wartości
Ty jesteś osobą która jest warta miłośći
Gdy przychodzi czas kiedy musze opuścić Ciebie
Łzy zaczynają świecić niczym gwiazdy na Niebie
Nadchodzi czas pożegnania, smutku i rozpaczy
A serce sie pyta, kiedy Cie znowu zobaczy

Kiedy nastaje czas przebywania z dala od Siebie
Szarość pojawia sie na naszym wspólnym Niebie
Wielki smutek ogarnia nasze dusze, serca i ciała
Bo przecież nasza Miłość nie jest wcale taka mała

Tak bardzo za Tobą tęsknię i po nocach szlocham,
Do tego z dnia na dzień coraz bardziej Cię kocham
Kocham mocno i puki oddycham kochać nie przestanę
Bo przecież światem mym jesteś i niech tak zostanie

I tak w wielkim smutku w okresie chwilowego rozstania
Trwa odliczanie dni do naszego następnego spotkania
A aby przetrwać te szare bez Ciebie przebyte mile
Wspominam w myślach razem wspólnie spędzone chwile

AUTOR: FAZI
ŹRÓDŁO:
www.fazi.nstrefa.pl

Kocham - jak nigdy nie kochałem,
Kocham - jak kochać chciałem.
Ciebie i nikogo więcej.
Kocham, kocham najgoręcej
Dla Ciebie bije serce moje,
O Tobie marzę, o Tobie śnię,
Chcę byśmy zawsze byli we dwoje,
Bo wiem, że kocham Cię
Jesteś wyspą miłości na oceanie wierności.
Jesteś falą spokojną w sztormową noc,
Jesteś, wiatrem w bezwietrzny dzień.
Jesteś wszystkim czego dziś chcę
Zamknij mnie w małym pudełku.
Zamknij mnie z dala od zgiełku.
Zamknij mnie w małej paczuszce.
Zamknij i nie pozwól uciec mej duszce.
Zamknij mnie z, dala od ciebie.
Zamknij i pozwól kochać mi ciebie
Nie wiesz jak często myślę o tobie,
Nie wiesz co myślę gdy niema cie,
Nie wiesz co widzę w twojej osobie
Lecz wiem,wiem napewno,że kocham cię

Kocham cię bardzo,kocham gorąco
Czy warto,niewiem przekonam się
Lecz teraz,pragnę,byś domnie mówił
Tylko te słowa Ja Kocham cie

Te zwykłe słowa tak wiele znaczą,
Tak bardzo,na nich mi zalezy
Ja przez te słowa po nocach płaczę,
A w sercu moim mam zawsze cię

Wiem że,jesteś daleko,
Moze w zyciu,jest ci żle,
Mojemu sercu też nie,jest łatwo,
A ja jednak tak bardzo,Kocham cię

Jak trudno żyć samemu ,
Gdy koszmarne ma się sny,
Kiedy myśli się przy tobie,
A daleko jesteś TY
Czekam dzisiaj na ciebie. Czy ty wiesz, co to znaczy
Na ciebie, miła, czekać, jak ja - nadaremnie?
Nie ma gorszego smutku i większej rozpaczy,
I męki, co jak płomień przepływa przeze mnie.

Minuty i sekundy oczy moje liczą.
Jest ich wiele. Godzina mija za godziną.
A ja czekam i serce zatruwam goryczą.
I łzy niepowstrzymanie po twarzy mi płyną.

Już nie przyjdziesz, nie przyjdziesz! Spełniłaś tę zbrodnię,
Która mnie tak okrutnie przybliż do grobu.
Obok snują się twarze, mijają przechodnie...
Ciebie jednej nie widać! I nie ma sposobu.

Zaraz, wyjdę, pobiegnę.... Może cię dopadnę
Za węgłem, na ulicy i gniewem ogłuszę:
I ręce ci wykręcę, ręce takie ładne,
I będę wniebogłosy przeklinał twą duszę.

Nikczemna! Znowu we mnie obudziłaś zwierzę,
A ja tego żałują i wstydzę się później.
Już korzę się przed tobą, u stóp twoich leżę,
A jeszcze się buntuję, złorzeczę i bluźnię.
Spójrz jakie trudne Budowanie gwiazdy
Z rąk rozłożonych Lub splecionych mocno
A jeszcze trudniej kochać cię dzień po dniu
grającą pralką, żyletką lub szczotką

I chorą nerką. Zepsutym żołądkiem,
strachem o jutro związanym w nerwicę.
Jak ci powiedzieć, że nie ma pieniędzy?
To się nie mieści w żadnej poetyce

Ognisko rzuca cień przy pełnym słońcu
i gasną iskry - żywy sznur korali
A ile ognisk, spojrzeń w oczy trzeba
ażeby gwiazdę daleką rozpalić

I trudno płomień ugasić płomieniem.
Gdy gorejemy. Dwugłowa pochodnia
A skoro nigdy płomień się dopali
Odpoczywamy w cieniu tego ognia

A są w nim żagwie i małe i duże,
i tajemnice nie nazwane głośno
Ostatnia miłość ściera z szafy kurze
Czy się kochamy ostatnią miłością

O nie mów mi, o nie mów mi
O szczęściu tych minionych dni,
Gdy miałaś duszę moją całą.
Pamiętam je, dopóki czas
Nie przyjdzie sprawić, iżby z nas
Śladu na ziemi nie zostało.

Czyż mogłabyś - czyż ja bym mógł
Zapomnieć serca twego stuk,
Gdym pieścił złoto twych warkoczy?
Dziś jeszcze widzę pąs twych warg,
Co tchnąc miłością, skapią skarg,
I młodą pierś, i tęskne oczy.

Do srecam tulił cię, a ty
Miewałaś w oczach rzewne mgły
Wyrzutu może? czy zachęty?
I znowum cię w uściski brał,
Jak gdyby chcąc; by pieszczot szał
W niebytu strącił nas odmęty.

A potem, gdy się powiek brzeg
Łączył w puszysty jeden ścieg,
Kryjąc błękitne kule na dnie
Rzęs twoich długich kładł się cień,
Na licach, jak gdy w mroźny dzień
Na śniegi pióro kruka spadnie.

Że znów mnie kochasz, miałem sen
I słodszy był mi majak ten,
Niż gdybym płonął znów na jawie
Dla innych serc, dla innych lic:
Bo one mi nie niosą nic,
Gdy ze snem moim je zestawię.

Więc nie mów mi, więc nie mów mi,
Że nigdy już nie wrócą dni,
Co sennym sycą mnie wspomnieniem -
Póki się nie zmienimy w głaz
I póki nam nie powie czas,
Że myśmy tu znikomym cieniem.
Miła ma jak czerwona róża,
Kwitnąca w czerwcu róża - cud!
Miła ma jak melodia tkliwa
Słodko z najczystszych grana nut.

Iżeś tak piękna jest, Dziewczyno,
Więc nie zna miary miłość ma;
Póty cię kochać będę, Miła,
Aż wyschną wody mórz do dna.

Aż wyschną wody mórz, Najdroższa,
I aż się w słońcu stopi głaz;
Będę cię kochał wciąż, Najdroższa,
Póki w nurt życia spływa czas.

O, żegnaj, moja Ty jedyna,
Żegnaj na kilka jeno chwil;
Wrócę znów, chociażbym miał przejść, Miła,
Dziesięć tysięcy długich mil! Na niebie złote gwiazdy,
A w sercu złote sny.
Do życia mam ochotę
Gdy obok jesteś Ty Nie patrz na urodę,
Bo piękność jest zdradliwa.
Patrz na moją miłość,
Ona jest prawdziwa
Dziewczyno kochana!
Bądź przekonana,
Że póki żyć będę
Kochać Cię będę
Miłość to wielkie słowo,
I ten je tylko rozumie,
Kto raz kochał
I więcej kochać nie umie
Kiedy już wszyscy śpią, i noc jest na dworze,
Ja nie śpię tylko marzę o tobie,
Nie mogę cię zobaczyć, więc ja myślę,
I marzę kiedy znów cie zobaczę,
Noc już mija i dzień już jasny nastaje,
A ja o tobie myśleć nie przestaje,
Pózniej znowu tęsknię i szlocham,
Bo ja naprawdę cię Kocham.
Nie zawsze jestem ładna,
Nie zawsze śmieję się,
A czy to moja wina,
Że tak bardzo kocham cię,
Przecież trudno powiedzieć zegnaj,
Gdy sie kogoś Kocha.
Miłość zawsze przychodzi,nie w porę,
Czasem rano,czasami wieczorem,
Zawsze wtedy,gdy się jej,nie spodziewasz,
Czy cię z prawa dosięgnie,czy z lewa,
Miłość jest tylko gość,nieproszony,
Który siłą, wypycha się na salony,
Gdy na dobre się w fotelu,wsiądzie,
W żaden sposób, się jej nie pozbędziesz,
Z czasem całkiem do tego, przywykasz,
Że nowego juz masz, domownika,
Gdy na długo w twoim,domu zagości,
Nie wiesz jak mogłeś,żyć bez miłości.

AUTOR: NIEZNANY
ŹRÓDŁO: PELA    GG:  5190778

Rachunki mniejsze o 4800zł
Masz kredyt? Zarób na nim
Jesteś aktywny w sieci?
Zobacz także
Design :: Opracowanie :: Copyright 2014 by Fazi